poniedziałek, 11 sierpnia 2008

Wspomnienia

siwa kobieta

z grubym warkoczem spiętym w pół

nieruchomo na ławce przed chatą

wpatrzona w latawce białych chmur

nad bryzą



zamyka oczy ale zaraz otwiera

i odwraca głowę do drzwi

złośliwie coś szepce

nawet kiedy będę stara?

Wtedy jeszcze mocniej



klamka odsuwa się od futryny

a potem ląduje na niej z trzaskiem

siwa kobieta

osuwa się po poręczy

uderzając głową o oparcie



zamyka oczy i już nie otwiera

zwrócona twarzą w stronę morza

już nie słucha złośliwych szeptów

nigdy

całe życie?

Tak a potem jeszcze dłużej

Brak komentarzy: