siwa kobieta
z grubym warkoczem spiętym w pół
nieruchomo na ławce przed chatą
wpatrzona w latawce białych chmur
nad bryzą
zamyka oczy ale zaraz otwiera
i odwraca głowę do drzwi
złośliwie coś szepce
nawet kiedy będę stara?
Wtedy jeszcze mocniej
klamka odsuwa się od futryny
a potem ląduje na niej z trzaskiem
siwa kobieta
osuwa się po poręczy
uderzając głową o oparcie
zamyka oczy i już nie otwiera
zwrócona twarzą w stronę morza
już nie słucha złośliwych szeptów
nigdy
całe życie?
Tak a potem jeszcze dłużej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz