sobota, 23 sierpnia 2008

***

i te słowa co nie dotknęły papieru

porwane w białej burzy gdzieś jak najdalej

na sam koniec północy



powtarzam w myślach zanim zasnę za dobre

pogrążona we wspomnieniu twoich rąk

w cieple jakie mi zawsze zostawiasz

a którego nie jestem z stanie zrozumieć



i tak bardzo koi myśl – ona pojawia się czasem

myśl tak lekka jak okruch światła w moich włosach-

że tobie tak samo brakuje tak samo tęsknisz



nie musisz mówić – ja będę wiedziała

tą nocą którą zasnę przy tobie pierwszy raz

barwą tej nocy pomaluję rzęsy

i tak nas położą gdzieś razem w drewnie

a szum liści przed ziemią będzie szeptał jak ja dziś

- Dobranoc kochanie. Jestem.



Wiatr zdmuchnie ostatnią łzę

Brak komentarzy: