nie odśpiewam ci partytury pożegnań
suchą krtanią bo woda topi oczy
ja nie chcę stawiać świątyni
liczb wpisanych w słowo „żegnaj”
tak cicho odszedłeś
położę się obok ciebie
na zimnej posadzce wytopionej na planie krzyża
zamknę oczy i będę udawać że też
aż Bóg uwierzy
pozwól mi umrzeć z tobą
bez ciebie nie ma tu po co
na cholerę komuś używany Stróż
Anioł z odpieczętowaną niewinnością
też cicho odejdę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz