poniedziałek, 11 sierpnia 2008

Nieśmiertelni

chodź znam piękne miejsce

podaj dłoń zaprowadzę cię

tylko zaufaj

wanna ciepłej wody obok szampan i dwa kieliszki

wanna jest pełna waniliowej piany

lustra zaparowały oddycham głęboko

ja najpierw – bo lubisz patrzeć jak zasypiam

kap

kap

kap

potem ty domieszasz swojego Rubinu

woda nie stygnie – rumieni się miarowo

narzędzie zbrodni tkwi głęboko pod pianą

ostatnim oddechem uśmiecham się nad tobą

coraz wyżej

wyżej

i wyżej

tutaj nie ma mnie i nie ma ciebie

twoja krew płynie w moich żyłach

jesteśmy My – już Nieśmiertelni

Brak komentarzy: