chcesz się zabawić?
chodź
ty będziesz grabarzem
ja będę ciałem
zapleśniałym odchodzącym od kości
pod dwumetrową warstwą dżdżownic
suknem płótnem trumny
odkruszoną gałką oka
ja będę narzędziem
sztywną tekturą zaplamioną życiem
potencjalną ofiarą promieni słonecznych
fioletem szkarłatem skóry
bez oddechu rzęs i śliny
odkop mnie spomiędzy piasku
syfu brudu smoły robaków
wrzasku pleśni drzewa i mojej sukni
ja będę blada
wystaw mnie na powietrzem
na pośmiewisko łuny księżyca
zabawa trwa!
A teraz w najlepsze
na wskroś koronkom spinkom tasiemkom
ziemi rosy zapinkom i wilgoci marmuru
a potem ogarną nie moje ramiona
lecz chłód i mylne wrażenie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz