wyszarp mi nitki z rąk
żebym nie miała czego dziurawić
zwiąż ja razem ciasno
uśmiecham się
zachód słońca zalewa krwią też jezioro
ja się kołyszę
a ty wplatasz mi żyły w warkocze
wyrwijmy jeszcze twoje
i powieśmy się na drzewie
jak Adam i Ewa
czyż to nie jabłoń?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz