choćby mi się skończyły słowa
tak wonne i płonne
choćbym wyhaftowała ukłon
najzgrabniejszy do tańca ze śmiercią
w za dużych butach
i tak efemerycznie
gnić będę na blankach wszechświata
w nie swojej bitwie być heroldem
i z wieży otrąbić nie swoje zwycięstwo
tak samo nie swoich szukać poległych
i przy obcych iść w niewolę
nie do końca po jednej stronie
lew o dwóch głowach niesie nie na skrzydłach
ponad rzęsawisko
ponad przekonania
bo ja wiem
że kto nie gra
nie przegrywa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz