czyż nie wiesz co przyniesie nam kolejny
rozżalony świt?
Odbiegając od zorzy podstawowej
zrywając paznokciami mech
ze zmurszałych nagrobków
próbuje uśpić zagadnienia
w pozie przytłumionej lęku
pełznie po zimnych kamieniach
udając łowienie promieni na skórę
rozdziera bezczelnie poświatę
lepki całun który rozstawił Księżyc
w zamian za
skoro przyszedł i jest
niech zostanie do zmroku
wtedy my zerwiemy jego blask
zamknięty w skulonych główkach słoneczników
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz