nikt nie wie jak było na prawdę
i nikt się nie dowie
czas zasnął w tym miejscu
i choć myślą płynie dalej
tak na prawdę trwa
i trwa
i płynie wirując
to nie ja zamykam drzwi przed wszystkim
białą emalia w wyprawioną szybą
o godzinie szóstej minut trzy
odeszła od ściany ukazując szparę
szpara ta wyostrzając światło
padłą na coś co było twarzą
zgon nastąpił natychmiastowo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz