piątek, 30 maja 2008

***

deszcz

w jej włosy chowasz

kryształ lodu w wielkiej kuli

sen

na jej ramię kładziesz dłoń

kryształ powietrza w małym wazonie


wolność bo to ona prowadzi

odkrusza myśli w pióropuszu zdań

teraz kiedy widzisz już szczyt

odgarnia włosy z czoła i idzie

gdzieś dalej


deszcz

o jej twarz stuka lekkim berłem

teraz jest wiatr i jego wzrok

sen

kamienny posąg o czterech nogach

bez okien bo teraz widzisz

Brak komentarzy: