kiedy noc zaciąga powieki
zapiera kształty spod skroni
i jad który wytraca mi się
na ustach
nie potrzeba nic mówić
ani poruszać ręką
czy rzęsami
dlatego nie wymagaj ode mnie słów
których już nigdy nie wypowiem
o nie mój głos
to tylko topola powtarza co usłyszała
uśpij już oczy
wyrównaj oddech
a ja jeszcze przez chwilę potrwam
taka przezroczysta i szklana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz