niedziela, 15 czerwca 2008

Jej oczy

kot

jest dziki choć oczy ma jej

nie chciałeś uwierzyć

w truciznę sączoną białych

płatków


wyciągnięty palec

co każe zejść pod

to nie on spycha cię

na margines

to ty kroczysz tam dumnie

ze spuszczoną głową


przypomnij sobie

złote oczy uśmiechające

z zieleni

odbicie równe w bieli chmur


to nie była twoja wina

kot

czarny choć oczy miał jej

wyszarpał ci krtań

z żyły gardła

ale jeszcze żyjesz

żyje stokrotka

ale to nie jej imię

Brak komentarzy: